Ostatnie szkolenie Szkoły Jungów odbędzie się w niedzielę 9 czerwca, w godz. 9.00-11.45, w Centrum Żeglarskim, z pływaniem i szkoleniem pod żaglami DZ-y oraz „Daru Szczecina”. Po zajęciach nastąpi zakończenie tegorocznej edycji Szkoły, połączone z konferencją prasową nt. podsumowania Uniwersytetu, wraz z ogłoszeniem naborów nowej grupy jungów, na rok szkolny 2019/2020
Różne atrakcyjne wykłady i zajęcia mieli od października ub. roku „studenci” Dziecięcego Uniwersytetu im. prof. Jerzego Stelmacha – czyli unikatowej Szczecińskiej Szkoły Jungów, powołanej na bazie porozumienia pomiędzy Morskim Centrum Nauki a Zachodniopomorskim Okręgowym Związkiem Żeglarskim. Najpierw były comiesięczne spotkania na lądzie, m.in. na uczelniach i w placówkach edukacyjnych, a także na gościnnym pokładzie żaglowca „Kapitan Borchardt”, przy Nabrzeżu Jana z Kolna, gdzie żaglowiec przechodził zimowy przegląd i remont. Grupa jungów – po opieką gospodarzy i załogi – miała okazję poznania całego żaglowca i zasmakowania prac czekających przyszłych załogantów, m.in. przy obsłudze cum, lin i kotwicy, przy stawianiu żagli, wiązaniu węzłów, sterowaniu, prac pokładowych, itp.
Kolejne w tegorocznej edycji Szkoły Jungów zajęcia szkoleniowe odbywają się już naprawdę na wodzie, w Centrum Żeglarskim nad jeziorem Dąbie, gdzie w maju cała grupa „jungów” zapoznała się najpierw z zasadami bezpieczeństwa na wodzie, i uczyła się wiązania węzłów, a potem wszyscy zakosztowali pływania pod żaglami szkoleniowej łodzi wiosłowo-żaglowej DZ, pod okiem kapitanów Mieczysława Irchy i Michała Jósewicza (na zdjęciach).
Ostatnie szkolenie, także na wodzie w Centrum Żeglarskim, odbędzie się w niedzielę 9 czerwca, w godz. 9.00-11.45, z pływaniem i szkoleniem pod żaglami DZ-y oraz „Daru Szczecina”. Po zajęciach nastąpi zakończenie tegorocznej edycji Szkoły i rozdanie świadectw, z udziałem rodziców, gości i mediów, połączone z konferencją prasową nt. podsumowania Uniwersytetu, wraz z ogłoszeniem naborów nowej grupy jungów, na rok szkolny 2019/2020. Może z naszych jungów będą kiedyś prawdziwi marynarze i żeglarze…?
Tekst i zdjęcia: Wiesław Seidler